Poznałam wiele osób, które zgłosiły się do mnie z pytaniami odnośnie drogi bliźniaczych płomieni. Usłyszałam również mnóstwo niesamowitych historii - każda z nich była inna i wyjątkowa. Jak to bywa w ziemskiej rzeczywistości, doświadczamy i uczymy się wchodząc w różnego typu relacje.
Z moich obserwacji wynika, iż największa grupa ludzi, w momencie spotkania swojego bliźniaka, jest w jakimś innym związku. Często są to relacje karmiczne, które powoli zaczynają się kruszyć. W momencie, gdy dana osoba przypomni sobie czym jest bezwarunkowa miłość oraz doświadczy jej na poziomie duchowym, zaczyna wtedy widzieć prawdę o sobie, o swoim partnerze i obecnym związku… Opada kotara trójwymiarowej iluzji, rozpoznaje ona negatywne programy i wierzenia, które do tej pory kierowały jej życiem, po czym podejmuje odpowiednie zmiany. Pojawienie się bliźniaka również sprawia, iż zdaje ona sobie sprawę, że jej obecny związek ma ściśle określoną datę ważności. Nie zawsze dzieje się to z dnia na dzień, jednak podświadomie już wie i przygotowuje się na to, że kiedyś ich drogi się rozejdą, a co za tym idzie - związek dobiegnie końca.
Jednak istnieją również inne relacje - na przykład z bratnimi duszami - gdzie sytuacja może być zupełnie odmienna, jak i samo rozwiązanie wcale nie takie oczywiste.
Jeżeli chodzi o związki pomiędzy bratnimi duszami, to naprawdę często słyszę takie oto pytanie:
- "Poznałam/-łem swój bliźniaczy płomień i czuję do niego tę niesamowitą miłość. Nie mogę o nim zapomnieć. Jednak jestem w innym związku, który jest bardzo udany. Mojego obecnego partnera również bardzo kocham i szanuję. Jest cudownym człowiekiem i nie chcę tego zepsuć. Co robić w takiej sytuacji?
Odpowiedź wcale nie jest jednoznaczna…
Pojawienie się bliźniaczego płomienia na pewno będzie wiązać się z wieloma zmianami, które zaistnieją w życiu danej osoby - głównie w jej wnętrzu - jednak sama relacja z bratnią duszą może być równie ważna i udana.
Bratnie dusze są niezwykle istotne w życiu każdego z nas, niezależnie od płci i funkcji jaką pełnią… Są to osoby, z którymi czujemy się komfortowo już od samego początku znajomości. To niesamowite poczucie bliskości, często określa się stwierdzeniem "Mam wrażenie, że znamy się od zawsze" - co zwykle jest widoczne już po pierwszym spotkaniu.
To rodzina dusz, przyjaciele, którzy towarzyszyli nam w naszych poprzednich inkarnacjach. Znają nas bardzo dobrze, gdyż mogli przebyć u naszego boku wiele stuleci… Dlatego nie powinno nas dziwić to, jak szybko i gwałtownie rozwija się dana relacja - niezależnie od tego, czy jest ona czysto przyjacielska, czy romantyczna.
Bratnie dusze również odgrywają istotną rolę na drodze bliźniaczych płomieni. Często ich obecność jest wpisana w plan naszej duszy, natomiast ich wartość jest naprawdę ogromna. Przeważnie dają nam to, czego z różnych przyczyn nie może nam dać w danym momencie bliźniaczy płomień.
Poniżej opisuję trzy najistotniejsze korzyści, jakie czerpiemy z relacji z bratnimi duszami (na podstawie waszych opowieści, sesji hipnozy i channelingu, które przeprowadziłam oraz własnych przeżyć).
1. Rodzina
Droga bliźniaczych płomieni zwykle jest długa, kręta i burzliwa. Często może ona się ciągnąć latami, a niekończące się etapy separacji na pewno nie sprzyjają żadnym głębszym relacjom. Jednak stworzenie rodziny, czy posiadanie dzieci jest pragnieniem wielu osób. Samo doświadczanie siebie w roli rodzica jest niesamowitym wyzwaniem i życiową lekcją. Wiele dusz decyduje się na wpisanie takich właśnie przeżyć w plan swojej obecnej inkarnacji. Aby mógł się on zrealizować, wkraczają właśnie bratnie dusze.
Dzięki poczuciu bliskości, bezpieczeństwa i wsparcia ze strony bratnich dusz, zwykle są to naprawdę udane, partnerskie związki. Mogą one przetrwać długie lata, a zdarza się, że i całe życie. Ze względu na prawdziwą miłość i znajomość na poziomie duszy, często udaje im się zostać razem nawet po licznych turbulencjach, które powoduje pojawianie się i znikanie bliźniaczego płomienia.
Muszę przyznać, że poznałam wiele osób, które mimo wszystko wybrały relacje z bratnimi duszami i to właśnie nie ze strachu przed nieznanym czy unikaniem procesu, ale bardziej z poczucia lojalności względem partnerów, którzy dali im tak wiele… Głównie są to ludzie, dla których rodzina ma szczególnie dużą wartość, natomiast pomiędzy nimi a ich wybrankami istnieje prawdziwe zrozumienie i namacalna miłość. Wiedzą, że nie znają się od wczoraj, ufają sobie i razem próbują przebrnąć przez wszystkie przeciwności losu jakie stają na ich drodze.
W tym momencie chciałabym również zaznaczyć, że nie wszystkie bliźniacze płomienie mają być razem. Często pojawienie się bliźniaka ma jedynie aktywować nasz proces przebudzenia i zmobilizować do zmian, do pracy nad sobą, do pokochania siebie, do odnalezienia prawdy, po czym ich drogi się rozchodzą (zobacz channeling "Czy wszystkie bliźniacze płomienie mają być razem?").
Ziemskie życie jednak toczy się dalej i to właśnie dzięki bratnim duszom może ono stać się jeszcze piękniejsze i bardziej urozmaicone. Również mamy świadomość tego, że na bratnich duszach można polegać i będą one prawdziwą ostoją dla dzieci czy nas samych.
Kolejną sytuacją, gdzie bratnie dusze przejmują główną rolę jeżeli chodzi o relacje rodzinne zdarza się wtedy, gdy pomiędzy bliźniakami istnieje spora różnica wieku. W momencie spotkania mogą znajdować się oni na zupełnie innych etapach w swoim życiu, przez co każde z nich pragnie czegoś zupełnie odmiennego. Oczywiście to również nie jest przypadkowe i zwykle łączy się z jakąś lekcją, gdzie bliźniaki pokazują sobie nawzajem co mają w sobie do uleczenia. Na pewno uczą się bezwarunkowej miłości bez względu na wszystko. Osoba uciekająca przed głębszą relacją może mieć również nadal aktywne wzorce z dzieciństwa, gdzie jeden lub oboje opiekunów byli nieobecni w jego życiu i sama czuje, że nie sprosta w roli rodzica. Często też osoba próbująca na siłę wejść w romantyczną relację może mieć nadal aktywny program, że osiągnie pełnię szczęścia i poczuje się spełniona tylko wtedy, gdy będzie mogła zaistnieć obok wybranego partnera. Sama czuje się niepełna i będzie wchodzić w kolejne karmiczne relację, dopóki nie zweryfikuje swojego działania.
Jednak są też takie przypadki, że z przyczyn czysto praktycznych - między innymi ze względu na ograniczenia jakie niosą ze sobą fizyczne ciała, ich proces starzenia, stan zdrowia itd - nie ma możliwości stworzenia rodziny pomiędzy bliźniaczymi płomieniami. Wtedy dusza może zapragnąć doświadczyć rodzicielstwa właśnie dzięki relacji z bratnią duszą.
Bratnie dusze mogą również brać aktywny udział w tworzeniu rodziny z osobami, które spotkają swój bliźniaczy płomień dopiero w późniejszym okresie swojego życia. W takich przypadkach wiele osób decyduje się na pozostanie z bratnimi duszami, choć są też takie, które mogą rozwiązać swój istniejący związek (zwykle po przyjacielsku i z ogromną dozą szacunku dla bratniej duszy) i spróbować stworzyć relację z bliźniaczym płomieniem.
2. Wsparcie/Pomoc
Wiele osób, poznając swojego bliźniaka wierzy, że to właśnie on zbawi ich od wszelkich problemów. Niestety w szybkim czasie rozumieją, iż muszą sami wziąć odpowiedzialność za swoje własne życie.
Proces bliźniaczych płomieni polega głównie na tym, że bliźniak pojawia się, aby wskazać nam to, co mamy w sobie do uleczenia, nad czym jeszcze powinniśmy popracować, w jakich dziedzinach życia kulejemy, po czym znika… Daje nam czas na przepracowanie wszystkiego, jednocześnie skupia się na swoim własnym procesie… To powoduje, że szczególnie w początkowych fazach procesu, przeważnie zostajemy sami ze wszystkimi swoimi problemami, które nierzadko są dość ciężkie i złożone. W takich przypadkach może przyjść nam z pomocą bratnia dusza, dzięki której otrzymamy potrzebne nam wsparcie, pomoc, czy chociażby zwykłe dobre słowo, które doda nam sił i otuchy do dalszego działania.
Z własnej drogi bp zdradzę wam jakich zwrotów unikałam w rozmowach ze swoim bliźniaczym płomieniem. Każde wejście na podobne tematy, tego typu zdania (nawet często niewypowiedziane ale krążące w formie myśli gdzieś tam w moim umyśle), zwykle aktywowały u niego "runner mode" (“tryb uciekającego”)... Dlatego też często czułam, że nie mogę być w pełni sobą wchodząc w interakcje z bliźniaczym płomieniem. Strach przed jego ponowną ucieczką sprawiał, że ukrywałam swoje słabsze strony i nie dzieliłam się z nim wszystkimi swoimi przeżyciami - chyba, że sam o to poprosił, co również zdarzało się rzadko (jak to u uciekających bywa…)
Zupełnie inaczej działo się w relacjach z bratnimi duszami. Od początku istniała szczerość, natomiast odpowiedzi, jakie otrzymywałam od bratnich dusz oraz ich reakcje na moje problemy, często wywoływały łzy wzruszenia w moich oczach. Czułam niesamowitą wdzięczność za to, że przy mnie po prostu są i oferują mi swoją pomoc w trudnych chwilach. W odróżnieniu od bliźniaka, od którego w takich momentach dostawałam głównie motywujące do działania “kopniaki”…
Oto kilka przykładów rozmów z bratnią duszą:
Smutno mi…
- Tulę cię…
Boję się…
- Jestem przy tobie…
Potrzebuję pomocy…
- Już jadę…
Za szybko…
- Daj sobie czas…
Ciężko mi…
- Nie jesteś z tym sama…
Nie dam rady…
- Pomogę ci…
To dla mnie za trudne…
- Spróbujmy razem…
Jestem zmęczona…
- Zostaw to mnie…
Muszę poświęcić czas dzieciom…
- Pozwól mi być przy Was…
To duże wyzwanie…
- Wiem, ale chcę spróbować…
Potrzebuję chwili dla siebie…
- Poczekam…
Powinieneś być w pracy…
- Nie mogłem się doczekać by cię zobaczyć…
Dlaczego to robisz?
- Bo wierzę w miłość…
Czemu tu jesteś?
- Bo chcę być przy tobie…
Nadal próbujesz…
- Jesteś dla mnie ważna…
Marzę o prawdziwej rodzinie…
- To wpuść mnie do swojego życia…
Te i wiele innych zwrotów padły w rozmowach z bratnią duszą i to bez najmniejszego wahania, bez zastanawiania się… We wszystkich tych problemach, z którymi się borykałam i nadal borykam - odpowiedź była natychmiastowa… Nie było ucieczek, manipulacji, ciszy… Za to zetknęłam się z taką wręcz rodzicielską miłością i chęcią pomocy… Opieką, jaką się oferuje osobie, która jest dla nas ważna…
Bliźniaczy płomień również był zawsze przy mnie, ale tylko i wyłącznie w formie duchowej. Jego ciało subtelne wspierało mnie, radziło mi, tuliło mnie bezwarunkową miłością. Niestety, obcując z bliźniakiem w ziemskiej rzeczywistości nie było tak różowo. Proces ciągłego uciekania i gonienia był bardzo męczący, natomiast mój strach przed jego ucieczką powodował, że chodziłam wokół niego na paluszkach… Moje trudności i braki zawsze były dla niego bodźcem do ucieczki, co powodowało w moim sercu straszny ból. Zwyczajnie nie było go zawsze wtedy, gdy go najbardziej potrzebowałam. Teraz wiem, że tak właśnie wygląda proces… To takie lustereczko, które odkryje przed nami wszystko to, na co nie chcemy spojrzeć, jednak za uleczenie tego jesteśmy odpowiedzialni my sami - nikt inny.
Dlatego tym bardziej doceniam wszystkie te cudowne bratnie dusze - przyjaciół czy romantyczne relacje - które były i są przy mnie kiedy było mi naprawdę ciężko. To prawdziwy skarb. Ich obecność zwykle łączy się też z poczuciem niesamowitej ulgi - szczególnie po takich etapach procesu bliźniaczych płomieni, które wytargały nami do granic możliwości…
3. Bliskość/Intymność
Tutaj też nie ma jednego wzorca jeżeli chodzi o drogę bliźniaczych płomieni. Są tacy, którym udało się wejść, choć na jakiś czas, w głębszą relację z bliźniakiem i doznać magii intymności, która często wiąże się z zupełnie mistycznymi doznaniami. Dla innych znów, proces ten odbywa się głównie na poziomie duchowym, natomiast interakcje pomiędzy bliźniakami w ziemskiej rzeczywistości są znikome.
Szczególnie w tym ostatnim przypadku, abyśmy mogli w sobie uleczyć wszystko to, co wiąże się z intymnością, cielesnością, czy po prostu doświadczać jak to jest fizycznie odczuwać bliskość drugiego człowieka, może pojawić się w naszym życiu bratnia dusza.
Ze względu na to, że bratnie dusze znały się już z poprzednich wcieleń i od samego początku jest obecne to przeświadczenie, że nie są sobie obce, stosunkowo łatwo jest im otworzyć się na głębszą relację. Zaufanie i poczucie bezpieczeństwa to coś, co może zaoferować bratnia dusza - w przeciwieństwie do wiecznie uciekającego, zmiennego w swoich uczuciach i działaniach bliźniaka. Co jednocześnie sprawia, że często wątpimy w jego miłość i tym bardziej zwracamy się w stronę innych relacji…
Gdy udaje nam się zakończyć początkowy etap drogi bp, który łączy się z czymś, co przypomina "obsesję" gdzie skupiamy się tylko i wyłącznie na bliźniaku, energie pomiędzy bliźniakami jakby się rozluźniają. Swoją uwagę skupiamy wtedy bardziej na sobie, na swoim życiu, odgrzebujemy dawno zapomniane marzenia i odnajdujemy odwagę by o nie zawalczyć… Tylko trochę trudno prosić o chwilę bliskości, intymności, czy nawet o zwykłe przytulenie kogoś, kto większość czasu jest nieobecny i przypomina jakiegoś wyobrażonego ducha…
Wtedy właśnie, wiele z osób decyduje się otworzyć na inne relacje romantyczne. Możliwe, że jeszcze jakiś czas wcześniej było to dla nich nie do wyobrażenia. Po aktywacji czakry serca i odpuszczeniu bliźniaka czują jednak bezwarunkową miłość i akceptację nie tylko do niego, ale również do wszystkich innych, którzy znajdują się w ich życiu oraz tych, którzy jeszcze się w nim pojawią… Również wiedzą oni, że nie mogą do niczego zmusić bliźniaka więc jeżeli z jakichś przyczyn nie chce on zaistnieć na stałe w ich ziemskiej rzeczywistości, widocznie tak ma być. Oni jednak biorą całkowitą odpowiedzialność za swoje własne życie i nie uzależniają już swojego szczęścia od jego obecności. Zwyczajnie żyją, doświadczają i doceniają wszystkie te piękne dusze, które chcą kroczyć w tym samym kierunku co oni.
Ja jeszcze od siebie dodam, że kiedyś nie rozumiałam jak można kochać bliźniaka i kogokolwiek innego jednocześnie (oprócz swoich dzieci i rodziny oczywiście)… Jak można być w innym związku wiedząc, że gdzieś tam jest cząstka nas samych… Szczególnie w początkowej fazie, kiedy to odbywały się wszystkie te aktywacje na poziomie duchowym, dla mnie był tylko on - czyli światło, a wszystko poza nim to była ciemność… Jednak teraz już widzę, że oczywiście jest on-światło, a wokół niego wszystkie możliwe odcienie i kolory… Równie piękne i cudowne… Jest cała rodzina dusz, które naprawdę znają się od bardzo dawna, kochają się nawzajem i zrobiłyby dla siebie bardzo dużo. Jest tam troska i opieka. Dzięki tym właśnie spostrzeżeniom, własnym doświadczeniom oraz niekończącym się rozmowom z Wami, naprawdę zrozumiałam, że trzeba być bardzo ostrożnym w ocenianiu innych. Osoby, które zdecydowały się na relacje z bratnimi duszami, wcale nie musiały zejść z drogi bliźniaczych płomieni. O ile nadal noszą w sercu bezwarunkową miłość do swojego bliźniaka, to ich proces toczy się dalej. Jednocześnie akceptują one jego osobiste wybory i kontynuują swoje życie walcząc o jak najlepsze rozwiązanie dla nich samych w zaistniałej sytuacji.
Możliwe, że ja również na poziomie wibracji najbardziej rezonuję ze swoim bliźniaczym płomieniem, jednak w ziemskiej rzeczywistości nadal jest on dla mnie obcym człowiekiem… Jestem mu ogromnie wdzięczna za wszystkie lekcje i wskazanie mi najlepszej możliwej drogi, którą powinnam podążać. Jednak tak samo jestem wdzięczna za bratnie dusze - przyjaciół i romantyczne relacje - które były i są przy mnie sprawiając, że życie tutaj na Ziemi, w fizycznej formie, jest jeszcze piękniejsze, bogatsze dzięki ich obecności i na pewno łatwiejsze.
Prawie 7 lat temu zdecydowałam się zostać sama i nie wchodzić w żadną romantyczną relację… Odbyłam długie poszukiwania samej siebie w poszukiwaniu szczęścia i spełnienia w życiu… Sam proces bliźniaczych płomieni był dla mnie bardzo piękny i magiczny, ale też niezwykle trudny. Pomógł mi jednak przypomnieć sobie kim tak naprawdę jestem i w którym powinnam iść kierunku… Zanim odnalazłam swoje centrum, przeszłam wyboistą drogę pełną wzlotów i upadków, niepewności i strachu, nadziei i radości, śmiechu przez łzy…
Właśnie wtedy zaczęłam również doceniać takie oto małe iskierki codziennego dnia w postaci bratnich dusz… Bo wcale nie jest powiedziane, że ciągle ktoś przy nas będzie… Niby mamy setki osób wokół siebie i wydawałoby się, że zawsze ktoś poda nam pomocną rękę, podzieli się swoją miłością, przytuli ciepło… Jednak nie zawsze tak się dzieje… Wiele razy zostałam totalnie sama w najtrudniejszych momentach swojego życia… Dlatego tym bardziej w moich oczach pojawiają się łzy wzruszenia przy każdym takim zdaniu, które słyszę z ust moich bratnich dusz, które zwyczajnie chcą być przy mnie… Tak po prostu… Bezinteresownie… Bo jestem dla nich ważna…
Osoby, które chcą być przy nas, bez względu na wszystko, a szczególnie w trudniejszych momentach, są jak skarb… A chwile spędzone z nimi po prostu bezcenne…
Czuję niesamowitą wdzięczność, że mogę czegoś takiego doświadczać i że mam przy sobie tyle osób pochodzących z mojej rodziny dusz. Z nimi na pewno ta ziemska podróż jest o wiele przyjemniejsza.
Alexandra FreeSoul
Zapraszam Cię na sesje:
W celu zapoznania się ze wszystkimi dostępnymi usługami oraz cennikiem i promocjami zapraszam do:
Polub Free Soul - Polska na Facebook'u:
Dołącz do grupy na Facebook'u:
FREE SOUL POLSKA - UNIA W SOBIE (BLIŹNIACZE PŁOMIENIE CHANNELING HIPNOZA)
Zasubskrybuj kanał Free Soul Polska na YouTube:
Jeżeli moje artykuły wydają Ci się pomocne i czujesz potrzebę wsparcia mojej pracy w ramach wymiany energii, możesz to zrobić dokonując dobrowolnej wpłaty na jedno z kont:
PLN: PL46 1140 2004 0000 3102 7563 3134
€: GR52 0172 2860 0052 8608 5839 763
PayPal: freesoulblog@outlook.com
Dziękuję!
Comments